Posiadam trzy pary Vans'ów. Pokażę każdą z nich i ocenię:
- Wytrzymałość
- Wygląd
- Wygodę
- Przystosowanie
- Cenę
Wytrzymałość: Mam je już dwa lata i są tylko brudne. Myłam jej już raz i kolor nawet odrobinę nie zszedł.
Wygląd: Kocham neonowe kolory i rzeczy, które rzucają się w oczy więc jak tylko zobaczyłam te buty zakochałam się w nich. Pięknie wyglądają do ciemnych spodni, czy w ogóle ciemnych rzeczy (a takie kolory preferuje jeśli chodzi o ciuchy, albo neonowe właśnie).
Wygląd: Kocham neonowe kolory i rzeczy, które rzucają się w oczy więc jak tylko zobaczyłam te buty zakochałam się w nich. Pięknie wyglądają do ciemnych spodni, czy w ogóle ciemnych rzeczy (a takie kolory preferuje jeśli chodzi o ciuchy, albo neonowe właśnie).
Wygoda: Na początku moja pięta odmawiała posłuszeństwa twardemu tyłowi butów. Po czasie stały się najwygodniejszymi butami świata! Kocham w nich chodzić. Mogłabym nawet w nich spać. Po prostu idealne.
Przystosowanie: Pasują mi do wszystkiego (bo moja szafa składa się głównie z czarnego, białego i kilka rażących kolorów). Wyglądają na nogach po prostu bajecznie więc ciesze się, że właśnie te posiadam.
Cena: One kosztowały o ile się nie mylę 239 zł. Warto było? WARTOOOOOOOO!
Przystosowanie: Pasują mi do wszystkiego (bo moja szafa składa się głównie z czarnego, białego i kilka rażących kolorów). Wyglądają na nogach po prostu bajecznie więc ciesze się, że właśnie te posiadam.
Cena: One kosztowały o ile się nie mylę 239 zł. Warto było? WARTOOOOOOOO!
Kolejna para jaką posiadam to para fioletowych Vans'ów. Niestety nie mam zdjęcia zrobionego na moich nogach, więc pokażę zdjęcie z internetu.
Wytrzymałość: Tu mam rozterkę. Przód jest bez zadrapania, natomiast tył to kompletna katastrofa. Całe utwardzenie pięty mi popękało i wypadło, teraz wygląda to okropnie bo cały but jest utwardzany, a pięta 'sflaczała'.
Wygląd: Całkiem mi się podobają. Mają na prawdę ładny kolor, ale są takie w sumie zwykłe.
Przystosowanie: Są bardzo wygodne i pasują mi również do wszystkiego. Nie narzekam na nie. Bardzo je lubię i są ok.
Cena: Kosztują one 219 zł. Warte? Za połowę były by warte, za całą cenę tak średnio.
I ostatnie buty to zakup ostatnich dni, o którym już wspomniałam w poście o Krakowie. Vansy usztywniane na deskę.
Wytrzymałość: Obstawiam, że będą dość trwałe dzięki usztywnieniu również przy kostce.
Wygląd: Czaiłam się na te buty około pół roku i jak tylko je zobaczyłam musiałam je mieć. Są po prostu niebotyczne! KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM!
Przystosowanie: Pasują mi jak każde do wszystkiego. Za to kocham te buty!
Cena: Je kupiłam za 259 zł. Warto? JAK NAJBARDZIEJ!!! Zobaczymy tylko czy mnie nie obetrą jak poprzednie dwie pary :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz