niedziela, 29 czerwca 2014

Tyle się działoooo!

Od czego zacząć?
15 czerwca tego roku, przyjęłam sakrament bierzmowania. Nic szczególnego, ale zmuszono mnie do ładnego ubrania się. Niestety nie mam zdjęcia na którym jestem sama więc dam wam zdjęcie z przyjaciółką, Alicją.


Na sobie mam:
  • Granatową sukienkę z H&M
  • Czarne koturny z Jenny Fairy
  • Czarny lekki żakiet z elementami koronki również z H&M
Sukienka jest piękna i nadaje się na wszystkie okazje.
Kolejna rzecz jaka miała miejsce w czerwcu to:
KOMEEEEEEERS! Pierwsza i ostatnia zabawa taneczna z moją najwspanialszą byłą klasą!










Tu ponownie nie jestem sama, jest ze mną Klaudia- KC LOFFKI <3

Postarajcie się nie patrzeć na Klaudie, wiem że błyszczy pięknem, skupcie się na mnie xD
Mam na sobie:
  • Sukienkę granatową z bierzmowania z H&M
  • Buty czarne na koturnie z Lasocki 
  • Miałam również czarny żakiet z Zary  

Kolejne i za razem ostatnie wydarzenie w tym miesiącu to...
KONIEC ROKU!
Nie mam z tego dnia zdjęć ale opiszę wam co miałam na sobie:
  • Białą luźną bluzkę marszczoną u góry z H&M
  • Czarne spodnie z H&M
  • Żakiet czarny z Zary

Tak na koniec wstawiam piosenkę, która idealnie odzwierciedla to co dzieje się we mnie.

https://www.youtube.com/watch?v=_ogwTn_y2vE

wtorek, 17 czerwca 2014

Najwspanialsza klasa na świecie!

Jako, że jestem już w 3 klasie gimnazjum, niedługo przyjdzie pora pożegnania się z moją najukochańszą klasą. Jedna dziewczyna jest wklejona, ponieważ nie było jej na wigilii klasowej.
Znam tych ludzi od zawsze. Chodziłam z większością już do przedszkola. Kilka osób odchodziło, kilka przybywało. Nie ważne ile nas było zawsze się kochaliśmy, tylko może tego tak sobie nie pokazywaliśmy jak w tym roku szkolnym. Szkoda wielka, że zgraliśmy się tak późno, bo dopiero w październiku tamtego roku. 9 lat to zdecydowanie za mało. Przeżyłam z nimi tyle wspaniałych wycieczek, biwaków, lekcji. I pomyśleć, że gdyby nie szkoła to nigdy bym ich nie poznała. Za to kocham szkołę! Ci ludzie to najważniejsi ludzie w moim życiu, nie wyobrażam sobie życia bez tych idiotów <3. Nasza klasa zawsze była chwalona i lubiana przez nauczycieli. Stopnie innych klas nie dorównywały stopniom naszej klasy. Konkursy zawsze wygrywaliśmy dzięki zaangażowaniu i zgraniu. Jak tu nas nie kochać?! Niektórzy z klasy są dziwni i mam czasem ich serdecznie dość, ale myśląc sobie, że we wrześniu mam stanąć na rozpoczęciu roku bez tych ludzi to aż łzy lecą do oczu. Będę tęsknić za wszystkimi, nawet za tymi, których nie lubię i za tymi co się nas wyparli. Uwieńczeniem naszej miłości (tak wiem to dziwnie brzmi), był biwak, który odbył się wczoraj, 16.06. Pojechało nas co prawda tylko 15 na 23 osoby, ale i tak było cudownie. Czas spędzony razem zapamiętam do końca życia. Będę opowiadać dzieciom o tych wariatach. Mam nadzieję, że utrzymamy jakikolwiek kontakt i będziemy organizować spotkania klasowe. A i zapomniałam nadmienić, że w tej najwspanialszej klasie poznałam moje dwie najlepszeeeee przyjaciółki, które zmieniły całe moje życie. Dziękuję Natalio i Oliwio, kocham was!

niedziela, 15 czerwca 2014

Vans- warto czy nie warto?

Dziś wypowiem się na temat kultowej firmy produkującej obuwie dla tz. skate, mianowicie Vans. Firma funkcjonuje od 1966 roku, czyli 48 lat. Bardzo cenie sobie ich produkty. 

Posiadam trzy pary Vans'ów. Pokażę każdą z nich i ocenię:

  • Wytrzymałość 
  • Wygląd
  • Wygodę
  • Przystosowanie
  • Cenę
Pierwsza para jaką posiadłam w swoich rękach była to para Vans Authentic Neon koloru pomarańczowego.
Wytrzymałość: Mam je już dwa lata i są tylko brudne. Myłam jej już raz i kolor nawet odrobinę nie zszedł.
Wygląd: Kocham neonowe kolory i rzeczy, które rzucają się w oczy więc jak tylko zobaczyłam te buty zakochałam się w nich. Pięknie wyglądają do ciemnych spodni, czy w ogóle ciemnych rzeczy (a takie kolory preferuje jeśli chodzi o ciuchy, albo neonowe właśnie).
Wygoda: Na początku moja pięta odmawiała posłuszeństwa twardemu tyłowi butów. Po czasie stały się najwygodniejszymi butami świata! Kocham w nich chodzić. Mogłabym nawet w nich spać. Po prostu idealne.
Przystosowanie: Pasują mi do wszystkiego (bo moja szafa składa się głównie z czarnego, białego i kilka rażących kolorów). Wyglądają na nogach po prostu bajecznie więc ciesze się, że właśnie te posiadam.
Cena: One kosztowały o ile się nie mylę 239 zł. Warto było? WARTOOOOOOOO!


Kolejna para jaką posiadam to para fioletowych Vans'ów. Niestety nie mam zdjęcia zrobionego na moich nogach, więc pokażę zdjęcie z internetu.
 
Wytrzymałość: Tu mam rozterkę. Przód jest bez zadrapania, natomiast tył to kompletna katastrofa. Całe utwardzenie pięty mi popękało i wypadło, teraz wygląda to okropnie bo cały but  jest utwardzany, a pięta 'sflaczała'. 
Wygląd: Całkiem mi się podobają. Mają na prawdę ładny kolor, ale są takie w sumie zwykłe. 
Przystosowanie: Są bardzo wygodne i pasują mi również do wszystkiego. Nie narzekam na nie. Bardzo je lubię i są ok.
Cena: Kosztują one 219 zł. Warte? Za połowę były by warte, za całą cenę tak średnio.


I ostatnie buty to zakup ostatnich dni, o którym już wspomniałam w poście o Krakowie. Vansy usztywniane na deskę. 
Wytrzymałość: Obstawiam, że będą dość trwałe dzięki usztywnieniu również przy kostce. 
Wygląd: Czaiłam się na te buty około pół roku i jak tylko je zobaczyłam musiałam je mieć. Są po prostu niebotyczne! KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM!
Przystosowanie: Pasują mi jak każde do wszystkiego. Za to kocham te buty!
Cena: Je kupiłam za 259 zł. Warto? JAK NAJBARDZIEJ!!! Zobaczymy tylko czy mnie nie obetrą jak poprzednie dwie pary :D

sobota, 14 czerwca 2014

Arbuz, arbuz wszędzie!

Hej, wszystkim.
Dziś pojawia się tu recenzja kilku kosmetyków, które ostatnio dostałam na swoje urodziny. Btw. NAJLEPSZY PREZENT ŚWIATA! Zdjęcia są kiepskiej jakości bo robiłam je w noc ze sztucznym oświetleniem.

Pierwszym kosmetykiem jest szminka z firmy Laura Conti. Pomadka o smaku i zapachu arbuza z witaminami A i E. Czy to prawda,  że ma taki zapach?! Powiem szczerze... Pachnie niesamowicie! Mogłabym wąchać to cały dzień, niestety zapach jest słaby i szybko 'znika'. Jeśli chodzi o smak to jestem lekko rozczarowana. Smaku ta pomadka nie posiada, a szkoda! Produkt ogółem jest fajny, dobrze nawilża usta, daje delikatny kolor i jest na prawdę mały, a co za tym idzie bardzo wygodny w użyciu.



Kolejny produkt to szampon do włosów z Timotei. Szampon jest dla dzieci, ponieważ nie znalazły innego o zapachu arbuza. Zakochałam się od pierwszego powąchania. Zapach kompletnie nie przypomina arbuza, ale jest przecudowny i uroczy. Pachnie trochę jak guma balonowa z nutą owoców tropikalnych. Szampon jest po prostu idealny! Na opakowaniu piszę, że po nim ma się: lśniące włosy, łatwe do rozczesania i miękkie. Lśniące, może nie tak bardzo jak bym chciała. Łatwe do rozczesania... Nigdy nie rozczesuję włosów po myciu więc nie wiem, ale wydaje się że chyba tak :). Miękkie, jak najbardziej. Podsumowując produkt...
KOCHAM GO <3


Następne cudo, to rzecz to coś na co czaiłam się chyba pół roku, albo i nawet rok. żel pod prysznic z Avon. Jest on bardzoooooo duży i wydajny (500 ml). W nim również się zakochałam. Zapach ma po prostu najpiękniejszy na świecie! Jak chodzę przed snem zawsze intensywnie pachnę arbuzem. Po prostu go uwielbiam. Skóra po nim jest bardzo gładka i nawilżona.

Przed ostatni produkt to mgiełka arbuzowa również z Avon. Miałam go już wcześniej ale również arbuzowy więc grzech nie pokazać. Zapach tej mgiełki po prostu powala na kolana. Nie jest za mocny, ani za słaby, wręcz idealny. Zapach utrzymuje się około 2-3 godzin. Wielka szkoda. Bardzo lubię tego używać i zawsze gdzieś na dnie mojej torebki się to znajduje.
Ostatni produkt to peeling do twarzy z firmy Joanna. Firma, którą darzę dużą sympatią, zyskała jeszcze więcej miłości z mojej strony. Produkt pachnie jak typowy peeling, ale z wyczuwalną nutą arbuza. Po użyciu go cała twarz pachnie arbuzem, a nie peelingiem. Bardzo gładka skóra się staje po użyciu tego. Polecam!





Każdy produkt ma minusy i plusy, choć to drugie przeważa. Używam wszystkiego co wieczór! Jakieś pytania pisać w komentarzach.

Oto cała ja!

Odpowiem tutaj na 50 pytań znalezionych w internecie byście wiedzieli o kim czytacie. Jeśli będą jeszcze jakieś pytania piszcie w komentarzach.


1.Rzecz, bez której nie możesz wyjść z domu ?
Jest to oczywiście telefon i pieniądze. Zawsze są potrzebne.
2.Ulubiony sklep z ciuchami ?
Lubię, a można i również rzec że uwielbiam New Yorker, ale dużą dozą sympatii darzę lumpeksy.
3.Czy lubisz pływać ?
Chodziłam kiedyś okazyjnie na basen i kochałam pływać w sportowym na czas.
4.Masz jakieś fobie ?
Mam klaustrofobię. Mam również lęk, przed zrobieniu komuś krzywdy.
5.Pijesz kawę ?
Nie, próbowałam ale bardzo nie lubię tego gorzkiego smaku.
6.Co robiłeś o 24:00 ?
Spałam jak zabita!
7.Czy w odległości 3 metrów od Ciebie jest coś różowego ?
 Telofon xD

8.Często piszesz smsy ?
Wolę sms, od rozmów, ale nie mam nigdy kasy na koncie.
9.Czytasz książki ?
Od początku 2 gimnazjum pokochałam. Nie czytam co dziennie, ale gdy nadarzy się okazja i czas to z miłą chęcią sięgam po wolumin.
10. Masz duży pokój ?
Według mnie mały, ale przytulny i bardzo ładny.
11. Kiedy masz urodziny ?
29 maj.
12. Jakich piosenek słuchasz ?
Słucham dosłownie wszystkiego. Czasami słucham dla żartów niektórych piosenek :)
13. O której chodzisz spać ?
Idę około 22, ale zasypiam o 23-24.
14. Malujesz paznokcie ?
Lakierów mam bardzooo dużo, ale pracuję w weekend, a w pracy nie mogę więc nie maluję często. 
 15. Twoje największe marzenie ?
Mąż, zdrowe dzieci i spełnianie się w pracy oraz rozwijanie hobby.
16. Co lubisz robić ?
Jeść, robić zdjęcia i śpiewać :)
17.Jesteś leniem ?
DUŻYYYM!
18. Czego sie boisz ?
Pani od muzyki xD
19. Umiesz śpiewać ?
Nie, ale to kocham!
 20. Zjadłabyś cytrynę ?
Nie.
21. Facebook vs Twitter ?
 Facebook. 
22. Trzy ulubione strony internetowe ?
Facebook, yt oraz ask.
23. Ulubiona piosenka ?
Nie mam chyba ulubionej, wszystkie kocham.
24. Dużo śpisz ?
Tak!
  25. Oglądasz mecze ? Jakie ?
Czasami piłkę ręczną xD
26. Ulubiony sportowiec ?
Nie mam.
27. Masz jakieś hobby ?
Fotografia najbardziej! <3
28. Jesteś lubiany w swojej klasie ?
Mi się wydaję, że w mojej klasie nie ma osoby nie lubianej (prócz tego co śmierdzi).
29.Masz skejpa ?
Jo mom!
30.Co lubisz pić?
Potrafię sama wyrąbać cały karton soku sama w niecałe 30 minut xD
31.Ulubiony owoc ?
ARBUZZZZZZZZZ!
32. Czego nie lubisz w ludziach ?
Wścibskości
33.Zbierasz coś ?
Tylko haaaajs!
34. Ilu masz znajomych na facebook`u ?
594, ale ostatnio zabrałam się za usuwanie ludzi których nie znam. Robię to stopniowo.
35.Lubisz jak robi Ci sie zdjęcia ?
Kiedyś nienawidziłam tego, teraz bardzo lubię, bo kocham potem wspominać.
36. Masz jakieś przezwisko/ksywę ?
Patyczek, Bojar, albo po prostu Pati.
37.Masz rodzeństwo ?
Mam brata o dwa lata starszego, Damian.
38.Lubisz chodzić do szkoły ?
Lubię ze względu na ludzi :)
39. Malujesz sie ?
NIEEEEEEEEEE! I aż do szkoły średniej, czyli już w sumie nie długo, nie zmierzam.
40. Rozpuszczone czy spięte włosy ?
Noszę rozpuszczone, ale podobno w kitce mi ładnie.
41.Kolor ścian w pokoju ?
Prawie, że biały. Mam bardzo dużo rysunków więc kolor się zmienił.
42.Co najczęściej oglądasz na yt ?
Vlogerki i gamerów
 43.Jesteś wolna ?
Najwolniejsza w klasie.
44.Jakie masz teraz włączone strony ?
Blogger i fb.
45.Jaki jest ostatni sms wysłany przez Ciebie?
'A owsik idzie z nami?'
46.Jakie jest twoje ostatnie połączenie ?
Mama <3
47. Jaki kolor masz koszulki na sobie ?
Szaro czarny.
48. Co robiłeś wczoraj o tej godzinie ?
Spałam po wycieczce.
49. Najgorszy przedmiot w szkole ?
 Matematyka!
 50. Ile w dzień pracy zajmuje Ci się wyszykowanie ?
Około 10 minut :)
Zdjęcie z tamtego roku, ale bardzo je lubię

Kozak ja w okularach, które powinnam nosić, a mi się nie chce xd
To jest natomiast tegoroczne, kocham <3



Czas zacząć!!!

Dziś będzie od razu z rozmachem! Opowiem o wycieczce, w której oczywiście uczestniczyłam. Była ona do Krakowa. Rozpiszę się o każdym dniu, wycieczka była 4 dniowa.


Dzień 1.
Był to wtorek (10.06). Wyjazd mieliśmy o 6 rano!! Myślałam, że nie wstanę bo bardzo późno poszłam spać. Okazało się że byłam strasznie wypoczęta i czułam się lepiej niż jak bym miała wstać o 9 czy 10. W autobusie siedziałam z dziewczyną z mojej klasy, Klaudią M. Fajna dziewczyna, ale nie mam kompletnie o czym z nią gadać! Cała drogę siedziałam do niej plecami i gadałam z tyłami autobusu, z którym się dobrze bawiłam. Już pierwszego dni zwiedziliśmy Jasna Górę (na dole będą zdjęcia). Piękny kościół trzeba to przyznać. Padnięci po zwiedzaniu wróciliśmy do autobusu i czekałam nas długi kawałek do naszego hotelu w Poroninie. Około 20 dojechaliśmy na miejsce. Nasza obiado-kolacja nie była super smaczna, ale do zjedzenia. Powędrowaliśmy do swoich pokoi i rozpakowaliśmy się. W pokoju byłam z dwoma super dziewczynami, Klaudią D. i Martyną aka. Zuzą B. Długo nie siedziałyśmy w pokoju, ponieważ poszłyśmy do pokoju koleżanek z klasy Zuzy. Oglądaliśmy M jak miłość! Tyle emocji. Było kilka innych rzeczy, ale nie będę wypisywać bo w internetach nie wypada :D








Dzień 2.


Środa (11.06). Pobudka o 8. Umierałam bo poszłyśmy spać o ok. 5, chyba. Śniadanie klasyczne tz. płatki z mlekiem. Wyjazd z hotelu był o 9. Udaliśmy się do miejsca niedaleko naszego hotelu, może 30 minut drogi. Gubałówka!! Niesamowite widoki! Po męczącym schodzeniu, po bardzo stromej drodze dotarliśmy na Krupówki. Mieliśmy czas wolny i poszłam z dziewczynami na sałatki. Pyszneeeeee, były strasznie sycące! Już po całym zwiedzaniu wróciliśmy do hotelu, ale niestety tylko na chwilę, ponieważ w planach były jeszcze termy. To był cały minus wycieczki, bo nie mogłam się kąpać. Na szczęście nie byłam sama :D Wróciliśmy po 2 i pół godzinie do pensjonatu. Ponownie odwiedziłyśmy dziewczyny z klasy Zuzy. Okazało się, że nasz przewodnik (nie lubiany) urządza 'disco bango'. Byliśmy sceptycznie nastawieni, ale było fajnie. Do piosenki Ona tańczy dla mnie tańczyliśmy poloneza! Byliśmy lekkkkkkko zjarani, chyba :D. Nagle przyjechała policja. Wszyscy się wystraszyli, ale okazało się że to z powodu zbyt głośnej muzyki. Skończyliśmy i wróciliśmy do pokoju dziewczyn. Siedzieliśmy tam do ok. 5 i graliśmy w gry typu głuchy telefon.





















Dzień 3.

Czwartek (12.06). Pobudka o 7. Tego dnia zwiedzaliśmy Kraków. Wspaniałe miasto, chociaż nie umiałam się w nim połapać. Zwiedzaliśmy parę miejsc np. Wawel, kościół Mariacki itp. Cudowne miejsca. W godzinie wolnej na Starym Rynku kupiłam coś na co czaiłam się już jakiś czas... Nowe Vansy na deskę! Zdjęcie dodam niżej. Po powrocie do hotelu ponownie, z ogromną niechęcią całej grupy (90 osób) pojechaliśmy ponownie na termy. Kąpały się tylko nauczycielki! Skandal. Po powrocie cały hotel zamówił pizze, nie wiedzieliśmy że inni zamawiają :D. Było około 20 familijnych dla naszej grupy. Pizza pyszna, a nawet bardzo. Ja poszłam spać później niż dziewczyny bo nie mogłam po prostu zasnąć. Udało mi się to ok. 5-6 rano. 




Dzień 4.
Piątek (13.06). Wstaliśmy o 7 rano i musieliśmy już sprzątać pokoje i się pakować. Szkoda, że tak szybko. Wyjazd mieliśmy o 8.30. Ostatnią rzeczą jaką zwiedzaliśmy było muzeum w Oświęcimiu. Dobrze, że ktoś to pokazał i mówi jak tam było, lecz z drugiej strony bolało serce jak się patrzyło na te zdjęcia czy na ilość ludzi, którzy tam zginęli. Z tego dnia nie mam zdjęć.


Wycieczkę zaliczam do jak najbardziej udanych. Na początku byłam zła na znajomych, że mnie na nią namówili, ale ciesze się, że jednak pojechałam. Wspomnienia do końca życia!